sobota, 5 listopada 2011

zamuła- czyli szara rzeczywistość

kurde ale pieprzony dzień! w takie dni górale sie wieszają więc witaj depresjo! ale nie nie moge sie ot tak hajtnąć na drzewie, mimo że jest kurwa sobota 22 wszyscy gdzieś wychodzą coś fajnego robią a ja pisze tego pieprzonego bloga.mam 19 lat!!19 lat!!! czasem mam tak że nawet nie mam do kogo zadzwonić, ale idąc ulicą widze że ci wszyscy szarzy ludzie też są sami, za tymi wymuszonymi uśmiechami , pustymi slowami, tą kakofonią blablabla. dlatego wole patrzeć na graffiti na murach niż na nich. rodzina? heh nie wiem jak wy ale ja takowej nie posiadam. czy sie poddaje? Kurwa tak! i to nie raz. ale jakoś trzeba żyć. moje zainteresowania? jakby sie tak zastanowić to poza oglądaniem filmów, słuchaniem muzy i czytaniem książek (ktorych też za wiele nie przeczytałam) to nic mnie nie interesuje. raz slyszałam o czymś takim jak porozumienie dusz między ludźmi. naprawde? chyba kpicie! próbowalam gadek przez neta w realu. nie istnieje coś takiego a jak facet gada z dziewuchą to myśli i ocenia tylko jej dupe i cycki. jestem żałosna? palm face? może. codziennie rozmyślam nad tym jak wyciągnąć siebie z tego dola. ostatnio uslyszałam że jestem sceptyczna. sceptyczna, czy może sarkastyczna? nie ważne, ważne że sucz i cham.
a ponoć jak sie chce wyjść z depresji to najlepsze jest pytanie ki chcesz być w przyszłości jakie masz plany?
ja? prosze, bez takich faulów. co wtedy sobie powiesz: no tak chciałam być gwiazdą roka? kurwa słyszysz siebie wtedy? i co rzucasz wszystko w pizdu i idziesz za wyznaczonym celem nieumiejąc grać na gitarze , śpiewać ale ziomek nie ważne, ważne intencje. brat tak nie może być. ja skupiam sie na realiach i pogłębiam w tym dole który ponoć sobie sama wykopalam.
a więc jak chodze po ulicach i sie zamyślam nad tym mainstreamem i konsumpcjonizmem to mnie chuj strzela.   na te poprzebierane subkulturowo laski każda myśli że jak ma dredy albo plecak kostke i glany to jest kurwa oryginalna. a one są takie same. jak nagle nie rozejdzie ta grupka metalów czy pseudorasta i będą same to wtedy bledną. za każdym razem tak jest.  wiem zrzędze. trudno taka jestem.
a ja kurwa ide przez te ulice wpatrując sie w tafle betonu takie zimne i bezduszne jak to miasto w ktorym żyje.
ostatnio przeczytalam wywiad z jedną corką sławnego i bogatego że trudno być corką kogoś slawnego. niech mi ktoś wyjaśni na czym polega ten "niby trud". na tym że może sobie kupić znajomych, na tym że stać ją na wejściówki do najbardziej prestiżowych klubów czy że podrożuje po całym świecie. no i co z tego że przyjaciele udawani, wszystko wokół sztuczne. ja np wole nie mieć przyjaciół i być bogata niźli ich nie mieć i dojeżdżać codziennie dzień w dzień pod ten sam szary budynek i marnować tam swoje życie.
a skąd wiem jacy są ci z kasą? wiem bo chodziłam z tymi panienkami do szkoły ponoć elitarnej. oczywiście to one byly tą elitą. gadki szmatki o nowych imprezach domach znajomych dorobkiewiczach, i tak aż do wyżygania, a potem co studia na uniwersytecie najlepiej jakimś najbardziej znanym, np UJ czy UW czy ten we Wrocku. i chodzenie wzdłuż gawrnych ulic i dziwne trzymanie torebki jakoś tak że ręka i torebka na przedzie a za nią dopiero dziuńka. myślicie że pisze to zazdrosna dziewucha ubrana niegustownie nieznająca sie na modzie? to sie mylicie. ale jeżeli uważacie że będe tutaj pisać o nowych torebeczkach i kosmetykach jak jakaś pusta lala to sie gruuuuuuuuubo mylicie. będę pisała wszystko co leży mi na sercu, na duszy i nie musicie mnie czytać. narta

czwartek, 3 listopada 2011

chilh grill w rytmie pollish reggea

za oknem jesień złote liście "i inne pierdóły". czytam sobie książkę o PRLu a raczej o zbrodni w tych czasach. o kurde..... przypaliłam czajnik. pozdrawiam 0 czytelników :* "moje życie nie jest szare nanana" fajna pieśń w sumie. lubie czytać kryminaly są wciągające lubie książki thrillery i o tematyce horrorystycznej - no bo kurcze nie wiem jak to sie naukowo nazywa, łopatologicznie to tak :P ale oglądać horrorow nie nie dlatego że sie boje bo sie boje (tak to prawda) ale dlatego że po prostu ci bohaterowie są tak glupi po cholere wchodzą do tych opuszczonych ruder i gadają z jakimiś zawianymi starymi dziadami? hę.
no tak to jest blog wiec pisze takie farmazony.
co jeszcze ostatnio jestem za AC.Milanem bo Anglicy nudno grają w piłkę. A to ja ( załóżmy):









środa, 2 listopada 2011

nowa na blogu

nigdy nie sądziłam że posune sie do czegoś takiego że będe pisać głupoty tutaj, a jednak tak sie stało. nie wiem co mi to da. najprawdopodobniej nic. nikt nawet sie nie zorientuje o istnieniu następnego żałosnego bloga, ale co mi tam :P